Chwila grozy, której punktem kulminacyjnym była wizyta na pogotowiu na szczęście skończyła się szczęśliwie i wygląda na to, że nic już nam nie przeszkodzi w wyjeździe (tfu, tfu!).
Chyba więc czas się zacząć pakować, skoro w poniedziałek wyruszamy na północ Polski by stamtąd zacząć naszą wielką bałkańską przygodę. I nic mnie tak nie przeraża jak przejechanie całej Polski autostopem. Co tam Bałkany i dzika Albania, Polska to dopiero wyzwanie, jeśli trzeba to zrobić w jeden dzień i dostać się jeszcze na granicę...